Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) rekomendowała poszerzenie drogi ekspresowej S1 między Dąbrową Górniczą a Lędzinami do trzech pasów w każdym kierunku, jednak Ministerstwo Infrastruktury odrzuciło większość tych planów. Z odpowiedzi na interpelację posłanki Pauliny Matysiak wynika, że ministerstwo zgodziło się jedynie na poszerzenie krótkiego odcinka w rejonie Mysłowic.

Spór o przyszłość kluczowej drogi

Analizy GDDKiA wykazały, że obecny przekrój drogi S1 (dwa pasy w każdym kierunku) będzie niewystarczający do obsługi prognozowanego natężenia ruchu. Dyrekcja wnioskowała więc o zwiększenie liczby pasów na całym odcinku między Dąbrową Górniczą a Lędzinami. Ministerstwo jednak odmówiło, argumentując swoją decyzję między innymi brakiem rezerwy terenu oraz ograniczeniami budżetowymi.

Problemy mogą pojawić się już w 2030 roku

Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w rejonie Sosnowca, gdzie GDDKiA podpisała porozumienie dotyczące budowy węzła Klimontów. Według analiz już w momencie oddania do użytku przebudowanej drogi (około 2030 roku) konieczna będzie jej dalsza rozbudowa do trzech pasów. Oznacza to, że nowo wybudowana infrastruktura może okazać się niewystarczająca już w dniu otwarcia.

Częściowa zgoda ministerstwa

Ministerstwo Infrastruktury zgodziło się jedynie na poszerzenie drogi do trzech pasów na odcinku Mysłowice-Lędziny (na południe od autostrady A4) oraz na krótkim fragmencie na północ od węzła Brzęczkowice. Pozostałe odcinki mają zachować obecny przekrój, mimo przewidywanych problemów z przepustowością.

Harmonogram prac rozłożony na lata

Zgodnie z przedstawionym harmonogramem, prace budowlane będą prowadzone etapami:

  • 2026-2028: prace na terenie Dąbrowy Górniczej (km 530+480 – 533+200)
  • 2027-2029: roboty w Sosnowcu i Mysłowicach (km 537+450 – 548+693 i 549+318 – 554+761)
  • 2028-2030: ostatni etap w Dąbrowie Górniczej (km 533+200 – 537+450)

Wątpliwości ekonomiczne

Posłanka Matysiak w swojej interpelacji zwraca uwagę na nieracjonalność ekonomiczną przyjętych rozwiązań. Jej zdaniem, pozostawienie przekroju 2×2 w sytuacji, gdy analizy wskazują na konieczność budowy trzech pasów, doprowadzi do marnotrawstwa środków publicznych. Konieczne będzie bowiem podjęcie kolejnych prac inwestycyjnych niemal natychmiast po zakończeniu obecnej rozbudowy.

Co z odcinkiem żywieckim?

W przypadku odcinka S1 między Żywcem a Przybędzą, gdzie według analiz już w 2025 roku potrzebna będzie rozbudowa do przekroju 2×2, ministerstwo wstrzymuje się z decyzją. Planowane jest przeprowadzenie dodatkowych pomiarów ruchu po oddaniu do użytku obejścia Węgierskiej Górki. Dopiero na tej podstawie ma zostać podjęta decyzja o ewentualnej rozbudowie i jej harmonogramie.

Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że przyjęte rozwiązania są optymalne z punktu widzenia potrzeb infrastrukturalnych i dostępnych możliwości inwestycyjnych. Jednak w świetle przedstawionych analiz i argumentów, decyzja ta może okazać się problematyczna w niedalekiej przyszłości.

Skip to content