Podczas niedzielnej wizyty we Wrocławiu w ramach akcji „Lato z Razem”, posłanka Paulina Matysiak, razem z lokalnymi liderami partii: Martą Stożek i Filipem Chudym, oraz członkiem młodzieżówki partii, Norbertem Madurą, zabrali głos w sprawie bezpieczeństwa energetycznego kraju w związku z kryzysem paliwowym.
Odpowiedzią na kryzys paliwowy ma być projekt klubu Lewicy. — Nie można dzielić Polaków ze względu na to, czym ogrzewają swoje mieszkania. Proponujemy dodatek grzewczy w wysokości 3 tysięcy złotych przy dochodach poniżej średniej krajowej. Sfinansować można go z nadwyżki budżetowej, którą ogłosiło Ministerstwo Finansów. W ten sposób żadna osoba nie będzie marzła we własnym domu. — mówiła posłanka Paulina Matysiak.
Posłanka Razem zwróciła także uwagę na konieczność rozwoju transportu publicznego. — Tania i sprawna komunikacja zbiorowa może spowodować oszczędności w portfelach. Samochód zostawimy w domu, jeśli będziemy mogli polegać na dobrze zorganizowanej sieci komunikacyjnej. Ta przyczyni się z kolei do mniejszej emisji spalin.
Marta Stożek, liderka wrocławskiego Razem, krytykowała bezczynność rządzących miastem: — Żyjemy w mieście, które nie planuje przyszłości. Od lat wiemy, że Wrocław truje swoich mieszkańców. Najwięcej „kopciuchów” posiadają mieszkania komunalne, z którymi miasto nic nie robi. Nieplanowanie polityki społecznej skutkuje tym, że tej zimy jeszcze więcej osób będzie się dusić lub marznąć.
Rządowy projekt dodatku węglowego zakłada dopłatę jedynie na zakup węgla lub innego paliwa stałego. — Dodatek węglowy w tym kształcie jest nietrafiony — mówił Filip Chudy, lider wrocławskiego Razem. — Osoby, które wymieniły stare piece na gazowe, z niego nie skorzystają. Kryzys szczególnie odczują ci, którzy chcą ogrzewać swoje mieszkania energią elektryczną. Często są to osoby najuboższe, dla których też nie przewidziano dodatku. Podobnie z lokalami podłączonymi do sieci ciepłowniczej. Sieć ta musi być rozwijana wraz z potrzebami naszego miasta.
Na konferencji głos zabrał także Norbert Madura z Młodych Razem: — 1200 zł – tyle już teraz kosztuje wynajem pokoju we Wrocławiu. Tej zimy może się okazać, że osób studiujących nie stać na opłacenie dachu nad głową przez astronomiczne ceny najmu i ogrzewania. Apelujemy do władz samorządowych o zaplanowanie skutecznej polityki energetycznej i klimatycznej, która pozwoli mieszkańcom poczuć się bezpiecznie – mówił Madura. — Przez lata sposobem działania rządzących było myślenie krótkodystansowe. To nie wystarczy, by uchronić nas przed nadchodzącym kryzysem — podsumował.