W branżowej prasie pojawiła się informacja, że PKP S.A. planuje ogłosić przetarg na rozbiórkę dwóch linii kolejowych w województwie kujawsko-pomorskim. Chodzi o odcinki Mogilno — Kruszwica przez Strzelno i Gopło oraz Mogilno — Orchowo.
Decyzja wywołała falę krytyki ze strony organizacji pozarządowych działających na rzecz ochrony kolei oraz organizacji historycznych. Zdaniem wielu, plany te stoją w sprzeczności z polityką państwa dotyczącą przywracania połączeń kolejowych na regionalnych liniach. W sprawę włączyła się posłanka Paulina Matysiak i wystosowała interpelację do ministerstwa.
Wysokie opłaty za dzierżawę – bariera dla organizacji
Rzecznik PKP tłumaczy, że spółka zaproponowała oddanie linii pod opiekę stowarzyszeń, ale nikt nie był zainteresowany. Posłanka Paulina Matysiak zwraca w swoim piśmie uwagę, że wysokie opłaty dzierżawne były główną przeszkodą dla organizacji, które działają społecznie i nie generują zysków pozwalających na pokrycie takich kosztów. Z tego powodu, zdaniem Matysiak, dzierżawa linii powinna być nieodpłatna.
Historyczne i inżynieryjne znaczenie linii
Linie kolejowe, których dotyczy planowana rozbiórka, mają znaczącą wartość historyczną i inżynieryjną. Przykładowo odcinek Mogilno — Kruszwica, nazywany linią „U”, biegł wzdłuż dawnej granicy zaborów. Po modernizacji mógłby uzupełnić istniejącą sieć połączeń regionalnych i stanowić objazd w razie awarii.
Z kolei Mogilno — Orchowo było częścią niezrealizowanego projektu magistrali łączącej Kolej Wschodnią z Gdańskiem. Miało też duże znaczenie strategiczne, choć ostatecznie nigdy nie zostało dokończone. Dzisiaj jego rewitalizacja i połączenie ze Słupską umożliwiłoby omijanie węzłów w Poznaniu i Gnieźnie.
Pytania do PKP
W związku z planami PKP, posłanka Paulina Matysiak skierowała szereg pytań do ministra infrastruktury. Chce się m.in. dowiedzieć, dlaczego podjęto decyzję o likwidacji linii i czy PKP wycofa się z tych planów.
Jak informuje posłanka, obecnie wiele innych linii w Polsce posiada decyzje likwidacyjne, m.in. odcinki: Tarnowskie Góry — Zawiercie, Herby Stare — Częstochowa, Łask — Widawa czy Siedlce — Czeremcha Południowa.
Decydowały o tym względy ekonomiczne – nierentowność połączeń przy braku zainteresowania przewozami. Jednak zdaniem ekspertów, w obliczu transformacji energetycznej i rosnących cen paliw, reaktywacja tych linii może okazać się opłacalna. Organizacje społeczne apelują o wycofanie decyzji likwidacyjnych i przekazanie linii kolejowych pod ich zarząd. Zaproponowały prowadzenie przewozów turystycznych i rekreacyjnych, które pomogą utrzymać infrastrukturę.