Posłanka Paulina Matysiak kilka tygodni temu wystosowała do Ministerstwa Zdrowia interpelację w sprawie sytuacji pacjentów po poważnych zabiegach, którzy potrzebują badań kontrolnych. Zwróciła uwagę na fakt, że takie osoby często uzależnione są od członków rodziny posiadających samochód ze względu na to, że w ich sytuacji samodzielne podróżowanie transportem publicznym może być niemożliwe. Dotyczy to szczególnie osób, które przeszły operację w placówce specjalistycznej znacznie oddalonej od ich miejsca zamieszkania.
W interpelacji parlamentarzystka pyta resort zdrowia, czy takie osoby mogą liczyć na jakąś pomoc albo zmianę miejsca wizyty kontrolnej, które są bliżej ich zamieszkania. Posłanka pytała też, czy pacjenci mogą dostosować termin wizyty do swoich możliwości transportowych.
Resort zapewnia o braku przeszkód
W odpowiedzi ministerstwo poinformowało, że pacjent otrzymuje skierowania na dodatkowe świadczenia oraz zlecenia na tzw. transport sanitarny oraz ma możliwość wyboru podmiotu leczniczego lub przychodni, co oznacza brak przeszkód do skorzystania z konsultacji pozabiegowych w miejscu bliższym pacjentowi.
Co więcej, z transportu sanitarnego można korzystać bezpłatnie, częściowo płatnie lub z pełną płatnością w zależności od wskazań medycznych. Dla przykładu osoba, która ma trudności z poruszaniem się i nie może skorzystać z transportu publicznego, ma możliwość skorzystania z bezpłatnego transportu sanitarnego. Częściowa odpłatność obejmuje pacjentów, którzy mogą się poruszać, ale wymagają pomocy drugiej osoby lub dostosowania do niepełnosprawności. W takich przypadkach środki publiczne pokrywają 40% kosztów. Wymaga to wydania zlecenia przewozu przez lekarza POZ i akceptacji dyrektora oddziału NFZ.
Resort poinformował, że przełożenie terminu kontroli jest kwestią wymagającą konsultacji z lekarzem prowadzącym i nie istnieją żadne przeszkody prawne.
Z pełną odpowiedzią można zapoznać się na stronie Sejmu.