Od końca lutego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, polscy kolejarze aktywnie włączyli się w pomoc, transportując zarówno ludzi, jak i pomoc humanitarną. Rząd obiecał przekazać im rekompensaty. O to, dlaczego ich jeszcze nie otrzymali, zapytała ministra infrastruktury posłanka Paulina Matysiak.

Obietnica była, pieniędzy nadal nie ma

Z informacji, którymi dysponuje parlamentarzystka, wynika, że wnioski o przyznanie środków przewoźnicy kolejowi składali jeszcze w kwietniu, jednak do tej pory żaden z nich nie otrzymał obiecanych pieniędzy. Środki miały pokryć koszty związane z uruchomieniem dodatkowych połączeń, wzmocnień składów i podobnych działań.

Posłanka Matysiak w skierowanej do ministerstwa infrastruktury interpelacji zwróciła się z pytaniami o to, kiedy rekompensaty trafią do kolejarzy i dlaczego procedura jest tak przedłużana. Parlamentarzystka dopytuje też, czy kwoty zostaną zwaloryzowane o wzrost cen energii i innych kosztów, które ponieśli przewoźnicy.

Resort infrastruktury: problem leży w decyzji Komisji Europejskiej

W odpowiedzi ministerstwo poinformowało, że wypłata środków odbywać się ma na podstawie ustawy z 23 marca 2022 roku o szczególnych regulacjach w zakresie transportu i gospodarki morskiej w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy (Dz. U. poz. 684), a środki na ten cel wynoszą 130 mln zł. W kwestii opóźnienia resort powołał się na regulacje unijne dotyczące pomocy publicznej i potrzebę uzyskania zielonego światła ze strony Komisji Europejskiej. Dopiero wtedy oraz po analizie wniosków środki będą mogły zostać wypłacone przewoźnikom. Resort nie podał orientacyjnej daty, kiedy to może nastąpić.

Z całością interpelacji i odpowiedzią ministerstwa można zapoznać się na stronie Sejmu.  

Skip to content