W ostatnich tygodniach zakończono procedurę usunięcia nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów ze wsi Łanięta w powiecie kutnowskim. Ponad 643 tony toksycznych substancji zostały przetransportowane do składowiska w Płoszowie, w powiecie radomszczańskim. Choć mieszkańcy Łaniąt mogą odetchnąć z ulgą, pojawia się pytanie: czy problem został rozwiązany, czy tylko przeniesiony w inne miejsce?
Posłanka Paulina Matysiak z Kutna postanowiła przyjrzeć się bliżej tej sprawie, kierując interpelację do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W swoim wystąpieniu zwraca uwagę na liczne nieprawidłowości, które mogły towarzyszyć procesowi transportu i składowania odpadów.
Niebezpieczna spuścizna Łaniąt
Składowisko w Łaniętach od lat stanowiło poważne zagrożenie ekologiczne. Od 2014 roku gromadzono tam ogromne ilości niebezpiecznych odpadów przemysłowych, w tym chemikalia, rozpuszczalniki i odpady laboratoryjne. Zdarzały się nawet pożary, co dodatkowo narażało zdrowie okolicznych mieszkańców.
Decyzja o usunięciu odpadów i przetransportowaniu ich do Płoszowa miała być rozwiązaniem problemu. Jednak, jak podkreśla posłanka Matysiak, pojawiły się wątpliwości co do dalszego postępowania z tymi odpadami.
Wątpliwe standardy bezpieczeństwa
Zgodnie z dokumentacją przetargową, składowisko w Płoszowie miało przyjąć odpady i poddać je unieszkodliwieniu zgodnie z wytycznymi technicznymi. Jednak, jak donosi „Gazeta Radomszczańska”, rzeczywistość może odbiegać od założeń.
Posłanka Matysiak alarmuje, że w Płoszowie mogły być składowane odpady, których to składowisko nie ma uprawnień przyjmować. Co więcej, z relacji wynika, że podczas transportu dochodziło do reakcji chemicznych i wycieków, a pracownicy nie byli dostatecznie zabezpieczeni.
Kluczowe kwestie do wyjaśnienia
W swojej interpelacji posłanka Matysiak porusza szereg istotnych kwestii. Dotyczą one zgodności transportu odpadów z przepisami, zastosowanych środków bezpieczeństwa oraz rodzajów odpadów, które trafiły do Płoszowa. Pyta również o metody unieszkodliwiania odpadów stosowane w Płoszowie, przeprowadzone kontrole i plany długoterminowego monitorowania składowiska.
Bezpieczeństwo mieszkańców priorytetem
„Nie możemy dopuścić, by problem, który trapił nas długo pod Kutnem, został jedynie przeniesiony w inne miejsce” – podkreśla posłanka Matysiak w swoim wystąpieniu sejmowym. Zwraca się do ministra środowiska o wyjaśnienie, czy odpady zostaną w pełni zutylizowane i o podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu zagwarantowania bezpieczeństwa mieszkańców Płoszowa.
Co dalej?
Sprawa transportu niebezpiecznych odpadów z Łaniąt do Płoszowa pokazuje, jak skomplikowanym jest gospodarka odpadami w Polsce. Choć usunięcie toksycznych substancji z jednego miejsca jest krokiem w dobrą stronę, kluczowe jest zapewnienie, że nie stwarzają one zagrożenia w nowej lokalizacji.
O odpowiedzi poinformujemy.