Ponad sto lat historii, setki zabytków i jedna paląca kwestia: co z nimi zrobić? Interpelacja posłanki Pauliny Matysiak otwiera dyskusję na temat zapomnianego dziedzictwa kulturowego Polski.
Odpowiedzialność PKP S.A. za zabytki
Jako największy właściciel zabytków architektury w Polsce, PKP S.A. stoi przed ogromnym wyzwaniem. Mimo że firma nie jest instytucją muzealną, obowiązkiem jej jest dbanie o stan posiadanych obiektów, w tym także wież wodnych, które często są w złym stanie technicznym.
Od wież wodnych do wież widokowych
Według posłanki Pauliny Matysiak, jednym z rozwiązań problemu, z jakim mierzy się PKP S.A., może być adaptacja wież wodnych na różne cele, np. na punkty widokowe, lokale gastronomiczne, czy nawet mieszkania. Istnieją już przykłady takich inicjatyw, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Niestety, wiele wież wodnych z drewnianymi elementami konstrukcyjnymi pozostaje w złym stanie i wymaga natychmiastowej interwencji.
Liczby, które mówią same za siebie
Posłanka Matysiak zadaje w swojej interpelacji mnóstwo pytań, dotyczących liczby zabytkowych obiektów w posiadaniu PKP, stanu technicznego kilkudziesięciu z nich oraz planów. Czy faktycznie prowadzone są prace nad programem ochrony kolejowych zabytków? Jakie są losy konkretnych wież w różnych województwach? Odpowiedzi na te pytania mogą być kluczowe dla przyszłości tego cennego dziedzictwa.
Wykorzystanie czy zapomnienie?
Możliwości wykorzystania wież wodnych są ogromne, od adaptacji na mieszkania po przekształcenie ich w atrakcje turystyczne. Nie tylko zyskują na tym same obiekty, ale także lokalne społeczności. Być może nadszedł czas, by rząd i PKP S.A. wzięły na siebie odpowiedzialność i zainwestowały w te unikalne struktury.
O odpowiedzi na interpelację poinformujemy.