W czwartek w Sejmie posłanki i posłowie partii Razem złożyli ustawę o skróceniu czasu pracy do 35 godzin tygodniowo przy tym samym wynagrodzeniu. – 8-godzinny dzień pracy wprowadzono w Polsce 104 lata temu. Czas iść do przodu – tłumaczą liderzy ugrupowania.

W firmach, w których testuje się krótszy tydzień pracy, wyniki są zadowalające nie tylko dla pracowników, ale też dla pracodawców. Ludzie kiedy są mniej zmęczeni, pracują lepiej, są bardziej kreatywni, zmotywowani. Skrócenie tygodnia pracy to więcej czasu dla rodziny, na odpoczynek, na działalność społeczną, sport czy podnoszenie kompetencji zawodowych – mówiła podczas konferencji posłanka Razem Paulina Matysiak.

Politycy Razem zwracają uwagę, że w stronę coraz krótszego pracy idą już Francja, Dania, Niemcy czy Holandia. Ale jednocześnie podkreślają, że takiej zmiany nie da się wprowadzić z dnia na dzień. Projekt, który trafił dziś do Sejmu, zakłada, że skracanie czasu pracy zostałoby wprowadzone stopniowo. – Chodzi o to, żeby nie ucierpiała na tym gospodarka i usługi publiczne – tłumaczyła Magdalena Biejat.

Według danych OECD polscy pracownicy pracują przeciętnie 1830 godzin w roku, co stanowi szósty najwyższy wynik wśród wszystkich państw OECD i drugi najwyższy wśród państw europejskich.

W Polsce mamy istną epidemię chorób związanych z przepracowaniem, takich jak choroby układu krążenia, problemy z kręgosłupem czy depresja. Co trzeci polski pracownik umysłowy czuje się wypalony zawodowo. To wszystko wpływa na wydajność pracowników, na koszty leczenia i na całą gospodarkę – przekonywał Bartosz Grucela z zarządu krajowego Razem.

Pomysł skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin ma poparcie central związkowych: Konfederacji Pracy i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Liderzy Razem podkreślają, że ustawa to spełnienie obietnicy wyborczej ugrupowania.

Skip to content