Na stronie www.wyborcza.pl znalazł się w ostatnim czasie artykuł Interdyscyplinarnego Zespołu Doradczego ds. COVID-19 przy Prezesie Polskiej Akademii Nauk, dotyczący działań, których wdrożenie w codzienne życie pozwoli (zdaniem autorów) znacznie ograniczyć liczbę zachorowań na koronawirusa w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

W zaleceniach dla pracodawców, znalazło się ostrzeżenie przed korzystaniem ze środków transportu publicznego. Nie jest to pierwszy przypadek w czasie epidemii, gdy zniechęca się pasażerów do korzystania z autobusów, tramwajów i pociągów. Należy jednak zauważyć, że nie pojawiają się nigdzie informacje o tym, że osoby podróżujące autobusem lub pociągiem zaraziły się koronawirusem od innych pasażerów. Żaden środek transportu nie stał się ogniskiem epidemii, nie zamknięto też żadnego z przedsiębiorstw komunikacji miejskiej ze względu na epidemię. Ponadto obowiązujące w środkach komunikacji publicznej obostrzenia, związane z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 umożliwiają pasażerom bezpieczne korzystanie z komunikacji publicznej.

Zwróciłam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania do Prezesa PAN:
1) Czy posiadacie Państwo dane dotyczące liczby zakażeń koronawirusem, które miałyby miejsce w komunikacji publicznej?
2) Czy posiadacie Państwo dane dotyczące liczby pojazdów komunikacji publicznej, które stały się ogniskiem zakażenia, a których pasażerów poddano hospitalizacji lub kwarantannie?
3) Na podstawie jakich badań i danych określają Państwo środki komunikacji publicznej jako źródło zakażeń koronawirusem?
4) Zwracają Państwo uwagę na zatłoczenie w niektórych środkach transportu publicznego. Czy brali Państwo pod uwagę rekomendowanie zwiększenia liczby połączeń autobusowych, dzięki czemu możliwe będzie zachowywanie dystansu społecznego?

W odpowiedzi na moje pytania otrzymałam pismo, w którym dowiadujemy się, że nie istnieją badania, które wskazywałyby na istnienie zagrożenia zakażeniem SARS-COV-2 przy zachowaniu środków ostrożności takich jak noszenie maseczek ochronnych i przestrzeganie zasad dystansu. Bardzo ucieszyła mnie ta odpowiedź.

Władze centralne, samorządowcy i państwowe spółki komunikacyjne w czasie pandemii powinny dostosować swoją ofertę do obostrzeń i potrzeb mieszkańców. Nie może być tak, że w związku z obostrzeniami nie ma jak dojechać do pracy czy szkoły autobusem lub tramwajem. Zamiast zniechęcać pasażerów do korzystania z komunikacji zbiorowej podczas pandemii, należy przypominać im o koniecznych środkach ostrożności i robić wszystko, aby podróż była możliwie bezpieczna.

Skip to content